|
|
Autor |
Wiadomość |
Gollum
W chmurach
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Śro 22:39, 18 Paź 2006 Temat postu: "Nieznany świat"... |
|
|
NIEZNANY ŚWIAT
Zaczyna się dzisiaj (a tak sobie), a kiedy się skończy, nie wiem... komentujcie więc...
ROZDZIAŁ 1
Cień przeszłości
Znowu wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Tak właśnie skończyła się kolejna kłótnia z rodziną, jak zwykle wynikająca z błahego tematu i powodu. Nie mógł nawet wypowiedzieć swoich myśli, przychodzących mu do głowy. W ogóle nie liczono się z jego zdaniem. Był najmłodszy, więc postępowano z nim według zasady: Dzieci i ryby głosu nie mają. Przywyknął już do takiego trybu życia. Nauczył się nie zwracać uwagi na krzyki i wyolbrzymianie maleńkich rzeczy w wielkie błędy. Czasami jednak bolało go to, że nie jest traktowany jak człowiek, lecz jak marionetka, którą wystarczy poruszyć za sznurki, a wykona żądany ruch. Cały ból zachowywał w sobie, nie dzieląc się nim z nikim. Z upływem czasu zaczął żyć własnym, wymyślonym światem...
Słońce chyliło się ku zachodowi, rozlewając ostatnie promienie na niebie. Dzień dobiegał końca; ludzie skończyli załatwiać wyznaczone sprawy. Teraz wszyscy udawali się do własnych domów, by ostatnie godziny przed snem spędzić w gronie rodziny. Rzadko na ulicy można było o tej porze spotkać kogokolwiek, chyba że spóźnionego leniucha, który każdy interes odkłada na ostatnią chwilę. Coraz mniej samochodów pojawiało się na drogach i wszystko wskazywało na to, że zbliża się nocne życie miasta.
Zbliżył się do skrzyżowania dróg i skręciwszy w prawo, wszedł na most, pod którym płynęła rzeka, teraz przypominająca zaledwie mały potok. Postanowił usiąść na barierce; tak też i zrobił. Za plecami miał wodospad. Mógłby spaść w dół, zresztą nie zależało mu na tym, szczególnie teraz. Odwrócił głowę i patrzył, jak rozpędzona woda znika z jego oczu. Nikt nie potrafiłby jej zatrzymać, bo dlaczego? Przecież nikogo nie obchodzi żadne przemijanie; ludzie dostrzegają tylko przypływ swoich lat i upływ nowych dni. Boją się końca i chcą jak najlepiej wykorzystać ostatnie dane im godziny, by niczego nie żałować. Niektórzy spełniają swoje marzenia, kupując upragniony samochód; a inni zwyczajnie pomagają tym, którzy tej pomocy oczekują...
Powiał silniejszy wiatr i strącił maleńki liść z drzewa. Zakołysał się w powietrzu i opadając powoli, zatrzymał się na powierzchni płynącej wody. Popłynął z prądem rzecznym, który poniósł go prosto w wir wodospadu. Może wypłynął znów na powierzchnię, a może został uwięziony wraz z szumem wody w głębinie? Dlaczego nikt mu nie pomógł? Dlaczego wiatr strąca liście z drzewa? Dlaczego zawsze jest tak, że mocniejszy wykorzystuje swoją siłę wobec słabszego i narzuca mu swoje poglądy?
Zamknął oczy. Te wszystkie pytania nie miały żadnego sensu, tak jak najmniejszego sensu nie miało jego życie. Wszyscy zapewniali, że chcą jego szczęścia, a jeśli chciał wykorzystać szansę, by spełnić swoje marzenia, zabraniali mu, tłumacząc, że to nie czas, że powinien teraz przede wszystkim poświęcić się nauce. Jak długo będzie jeszcze okłamywany? Jak długo można tak żyć? Jeśli znowu odważy się sprzeciwić, nie przyznają mu racji, podniosą głos i będzie musiał ustąpić dla własnego dobra. Kiedy skończy się ta niesprawiedliwość? Fałszywe osądzanie ludzi po wyglądzie i grubości posiadanego portfela...
To ta powieść (psychologiczna, ale co z tego wyniknie, nie wiem)... Ciąg dalszy nastąpi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gollum
W chmurach
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Czw 22:32, 26 Paź 2006 Temat postu: Cień przeszłości (2)... |
|
|
Od najmłodszych lat chciał poprzez swoją wymarzoną pracę zmieniać świat. Był indywidualistą. Nie mógł znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Kiedy tylko chciał podzielić się swoimi wizjami z kolegami, zamiast słów uznania i podziwu słyszał drwiny i śmiech. Wewnętrzna blokada wciąż rosła; nawet zauważył, że rodzice na jego pomysły patrzą z przymrużeniem oka. Nikt nie traktował go poważnie, a przecież dorastający człowiek potrzebuje akceptacji otoczenia, potrzebuje przyjaciół, którzy swoją obecnością zapewnią, że jego istnienie ma sens. Samotność zaczęła wypełniać jego życie, coraz częściej milczał – było mu wszystko jedno. Uciekał w wymarzony świat, w którym nie było miejsca na ból, cierpienie i łzy, gdyż wypełniało go szczęście i prawdziwa radość. Często towarzyszyła mu w życiu muzyka, bo tylko ona miała zdolność do odkrywania w nim nowych pokładów wrażliwości na świat. Grał na fortepianie, jednak narzucane formy utworów muzycznych szybko schłodziły zapał do dalszej nauki i sprawności gry. Zdecydował nawet opuścić szkołę i przerwać zajęcia z instrumentu, lecz wtedy decydujący głos posiadali jego rodzice i po kolejnych trzech latach ukończył sześcioletni cykl nauczania. Wtedy nie przypuszczał, że kiedyś będzie za ten fakt im dziękował.
Z biegiem czasu zaczął żałować zaniedbania udoskonalenia techniki gry na fortepianie. Chciał z jego pomocą przekazać te wszystkie emocje, którymi bał się podzielić z innymi, a które przejmowały całą jego duszę. Jednak wizja utworu musiała poddać się rzeczywistości, przez co traciła swoją ekspresję i dynamiczność. Miał uczucie wewnętrznego niespełnienia, ciągle wmawiając sobie, że nawet do tego się nie nadaje. Teraz, będąc niewolnikiem szybko płynącego czasu, nie mógł pozwolić sobie na powrót do ćwiczeń. Uważał, że wszystko jest stracone.
W ostatnim czasie jego ideały prysnęły niczym bańka mydlana. Najgorsze było to, że nic nie zrobił, by powstrzymać upadek swoich marzeń. To, co kochał, co współtworzył z bliskimi sobie ludźmi, zostało skazane na śmierć. Grupa rozpadła się, zanim tak naprawdę zaczęła żyć. Pomimo tego, że każdy pragnął tego samego, ich drogi rozeszły się. Nie wytrzymali próby i wspólna pasja oraz zamiłowanie do muzyki stało się tylko skończonym epizodem w ich życiu. W jego sercu rana jednak nie potrafiła z dnia na dzień się zagoić. Znów czuł w sobie pustkę.
Zawsze w takich sytuacjach uparcie wierzył, że marzenia się spełniają. Zawsze starał się czynić wszystko, by swoje najskrytsze pragnienia urzeczywistnić. Jednak kiedy wzleciał zbyt wysoko w górę, ktoś siłą ściągał go z powrotem na ziemię. Przez ostatni rok dotkliwie poczuł na sobie brutalność tego świata. Początkowo wydawało mu się, że nic go już tak bardzo nie zaskoczy; mylił się. Świat, którego jako dziecko nigdy nie poznał, teraz otwierał się przed nim w całej swojej dysharmonii. Nauczył się dostrzegać tylko to, co widoczne na pierwszy rzut oka; musiał czynić to, co każdy współczesny człowiek, by przetrwać. Nie chciał podążać za większością. Wiedział, że to nie jego droga, że postępując tak jak inni, zgubi samego siebie, przestanie być sobą, a na końcu straci zaufanie nawet do samego siebie. Starał się iść na przekór, po swojemu, jednak nie udało mu się pozostać takim, jakim chciał. Gubił się we wszystkim i każdego dnia zastanawiał się, kim właściwie jest. Żadna droga nie była jego drogą. Na żadnej z nich nie mógł znaleźć tego, czego szukał – spełnienia marzeń. Ten, kto powiedział, że marzenia stają się rzeczywistością, bardzo się mylił...
Ciąg dalszy nastąpi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Encebas
Zmęczony
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:20, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Catherine Zeta Jone Throatjob!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Encebas
Zmęczony
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:22, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nicole Kidman Blowjob!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|