aaa4 |
Wysłany: Czw 16:39, 12 Paź 2017 Temat postu: |
|
-Nie oni ja podpalili? To kto? - Po czym widzac jej blagalne spojrzenie, dodal: - Pewnie ten gosc od eliksirow, tak? To stad wiesz, ze w tym siedzi?
-Ale dlaczego chcial ich pozabijac? - spytala bez zastanowienia; na szczescie nadgarstki milczaly. Widocznie hipotetyczne pytania byly dopuszczalne.
-Moze kupowali jego magiczne diabelstwo i nie zaplacili. Albo wykorzystuja je przeciwko niemu.
Nie pomyslala o tym.
-Ale nie wiem, dlaczego mieliby kupowac jakies bezuzyteczne eliksiry.
-Moze to tylko przykrywka dla jego prawdziwych interesow. A moze po prostu ich nie lubi.
-Tak, zawieranie przyjazni nie jest pewnie ich mocna strona.
Usmiechnal sie, cholera, usmiechnal sie i to byl pierwszy usmiech, jaki widziala na jego twarzy od miesiaca. Serce scisnelo jej sie w piersi.
-No coz, jesli wykombinujemy, dlaczego ich sciga, to moze... O cholera. |
|